Cymbał potrzebuje porad dot. najmu mieszkania

Prosto z mostu, zarabiam ok. 4000zł miesięcznie i nie wiem czy jestem w stanie wynająć kawalerkę w bloku, gdzie 900zł wynajem + 500zł czynsz + media, czy jednak będę przepłacać.

Nie wiem ile normalna osoba wydaje na media. Ogólnie jestem typem osoby która nic nie wie o niczym, w dupie była i dupę widziała, jest to dla mnie czarna magia. Nie ma kto mi doradzić (pytać ludzi w pracy się wstydzę) więc pytam tutaj:

  1. Co ma sens przy moich zarobkach?

  2. O co pytać właścicieli i jakich odpowiedzi oczekiwać

  3. Jak się upewnić żeby nie było sytuacji typu: czynsz jest mały a za prąd rachunek z kosmosu

I przy okazji: widzę ogłoszenie gdzie nie ma nic o kaucji a mieszkanie jest tanie i wydaje się trochę zaniedbane. szukają frajera co wyremontuje czy po prostu gorzej być nie może i kaucji nie trzeba? Można tak bez kaucji?